Film, który obejrzę po raz setny!

Siren

Jaki film ale filmy moglibyście oglądać miliony razy i nigdy Wam się nie znudzi?
Dla mnie to:

Piraci z Karaibów, za Jacka Sparrowa, kapitana Sparrowa, za jego inteligencję, teksty i zachowanie. Również, ze względu na fantastyczną ścieżkę dźwiękową stworzoną przez Hansa Zimera. Odpływam przy niej...na koniec świata...

Ostatni Samuraj, bo jest o samurajach, przepiękny film, wzruszająca opowieść, fantastyczna muzyka, również autorstwa Zimmera. Przyznam, że to jedyny film, na którym na końcu zawsze mi się "oczy pocą" Smile

Black Hawk Down (tudzież Helikopter w Ogniu) - film pokazujący prawdziwą historię tego, co dzieje się w Afryce. Tak do końca nie wiem co sprawia, że ten film mogę oglądać setki razy, może znów muzyka Zimmera? Czy obsada? Może po części, np Eric Bana, znany z roli Hektora w Troi, Ewan McGregor.

Z pewnością jeszcze jakieś ale w obecnej chwili nie pamiętam Smile

polityk2

Siren

A niech będzie, czepiaj się mrgreen

Wiem, do tej części Klaus Badelt Smile

Właściwie to o wszystkie, wszystkie trzy.

polityk2

Z filmów, które widziałem to Helikoptera i Samuraja widziałem raz i to mi wystarczy na całe życie, a Piratów rzeczywiście możnaby oglądać parę razy, ale trzecią część tylko po pijaku, bo na trzeźwo za dużo bym marudził.

Ja w nieskończoność mogę oglądać arcydzieła filmowe - "Godziny", "Lista Schindlera", "Miasto gniewu", "Przeminęło z wiatrem" czy "Wszystko o mojej matce" i uwielbiam odświeżać sobie dzieła Tarantina, kiedyś to przynajmniej raz w miesiącu musiałem obejrzeć obydwa "Kill Bille" i "Pulp Fiction".

Siren

Kiedyś na angielskim puściłam pierwszą część Kill Bill. Prawdopodobnie gdyby nie fakt, że nasz nauczyciel to w pewnym sensie luzak, mogła bym mieć kłopoty. Jakieś 15min przed końcem kazał wyłączyć i powiedział, że nie obejrzymy żadnego filmu więcej, który ja przyniosę.
Jego ulubiony film to Borat...widać pokrewne dusze. :]

Rhynia

Piratów i ja mogę oglądać bez końca. Ale tylko pierwszą część, kolejne mnie nudziły. Nawet Johnny nie pomoże, jak scenariusz nudny.

Filmem, który ja mogę oglądać miliony razy, jest (bez śmiechu, proszę!) "Głupi i głupszy". :-P Nie mam pojęcia, jak to możliwe, ale ilekroć go oglądam, za każdym razem mnie śmieszy. Ogólnie, to nie lubię głupich, amerykańskich komedii dla nastolatków, bo większość z nich prezentuje raczej żałosny poziom poczucia humoru, ale "Głupi i głupszy"... Na tym się wychowywałam! :-P Nawet muzykę mieli tam fajną!
Kolejnymi są wszystkie dzieła legendarnej już grupy Monty Pythona. Żywot Briana, Święty Graal... Uwielbiam tych gości. Very Happy

Co jeszcze...
"Dzień Świra" za genialne aktorstwo Marka Kondrata i prawdę o naszej smutnej rzeczywistości. Jak dla mnie, jest to bez wątpienia najlepszy film polskiej produkcji.
Oprócz tego uwielbiam kino Davida Lyncha.
W kółko mogę też oglądać "Gnijącą Pannę Młodą" Tima Burtona. Świetny dubbing (Johnny!) i ślicznie opowiedziana legenda.
No i "Billy Eliot". O pogoni za marzeniami, czyli nic nowego, jednak ma w sobie to "coś".

Filmy Tarantina oglądam z przyjemnością, ale nie mogę się zdecydować, co o nich myślę. Za każdym razem, mam wrażenie, że Tarantino siedzi sobie gdzieś teraz na krześle i śmieje się do rozpuku, nie mogąc uwierzyć, że ludziom się to naprawdę podoba. :-P

czestmir

Aune

Filmem, który mogłabym oglądać wiele razy jest Pierścień Nibelungów. Jest dość długi, dwuczęściowy, ale zawsze oglądam go od początku do końca. Niektóre kwestie aktorów znam na pamięć i niesamowicie podoba mi się Kristianna Loken w roli Brunchild - królowej Islandii.
Drugim filmem, który mi się nie nudzi jest Moulin Rogue. Przepiękne piosenki i rewelacyjna rola Nicole Kidman.
Ze starszych filmów lubię Pół żartem pół serio. Niedawno nawet leciał na Jedynce, więc z przyjemnością obejrzałam.
Kiedyś namiętnie oglądałam Władcę Pierścieni, wciąż wałkując ulubione sceny. Wszystkie trzy części mam w czteropłytowych wydaniach dvd z różnymi reżyserskimi dodatkami. Nie wszystkie dodatki i dokumenty obejrzałam, bo jest tego mnóstwo. Mnie jednak interesował przede wszystkim efekt końcowy, czyli film + sceny nie wykorzystane w wersji kinowej. Obecnie nie wracam do LOTR, choć kiedyś na pewno siądę i zrobię sobie długi filmowy maraton.

Marcin

"Krwawy Diament" jest filmem, któy wcisnął mnie w fotel i doprowadził do łez(po trzeżwemu).Oglądałęm Go już kilka razy i cały czas daje ten sam efekt.Przemyślenia, gorycz i żal.Świetnie zagrana rola przez Di Caprio(swoją drogą mój ulubiony aktor).Chyba jedyny film, który szczerze uwielbiam.

polityk2

Good choice! To naprawdę dobra propozycja - kino przygodowo-dramatyczne na najwyższym poziomie, zawiera w sobie elemnty dziesiątek podgatunków - sensacja, wojenny, polityczny, kryminalny; na szczęście nie ma romansu, co stanowi ewenement na całe współczesne rozrywkowe kino z Hollywood! Jeśli chodzi o reżyserkę, to świetnie komponuje się ze scenariuszem, pan Zwick odwalił świetną robotę - nie to co przy "Ostatnim samuraju" i jak widać zmiana aktora ze średniego Cruise'a na genialnego di Capria opłaciła sie niezwykle - o ile mnie pamięć nie myli, to nominacja do Oscara i moje pełne uznanie.

Marcin

Siren

Pamiętam Krwawy Diament ale pech chciał, że widziałam go tylko do połowy, bo nie miałam już czasu, a później zapomniałam....
Ale ciiii nie mówcie jak się kończy Smile

Marcin

Jak się kończy?A więc Archer i Salomon udają się do...aby w końcu...i wreszcie...

...obejrzyj do końca Wink

.Już dwóch userów Ci poleca.Jak obejrzysz podziel się z nami wrażeniami Smile

polityk2

czestmir

"Męska Gra" - ne ma co sie rozpisywać, trzeba obejrzeć i poczuć. Jeśli ktoś nie czuje, to sorry, ale ze mną o sporcie i nie tylko nie pogada...